Jestem wielką miłośniczką herbat, aczkolwiek latem nie pijam ich tak często.
Wolę wtedy pić naturalne soki. Od kilku też lat wiem, jak orzeźwiające właściwości mają herbaty mrożone. Dlatego, kiedy tylko lato na dobre zawitało, postanowiłam sięgnąć po herbaty serwowane na zimno. Naturalnie, w wyjątkowo upalne dni pijam je z lodem, ponieważ wtedy dają największe orzeźwienie. W tej chwili można kupić wiele gotowych mrożonych herbat, jednak ja często przygotowuję je samodzielnie.
Zwłaszcza, że mam sprawdzony przepis, jakim się z Wami podzielę.
Pośród napoi chłodzących do najbardziej popularnych zalicza się:
mrożoną herbatę z cytryną, miętą bądź malinami. W moim domu wygrywa lemoniada cytrynowa oraz mrożona herbata malinowa. W przygotowaniu każdej z tych herbat niezbędne okażą się: kostki lodu, wrzątek oraz herbata smakowa.
Najpopularniejszą metodą jest zalanie herbaty wrzątkiem, a kolejno przelanie zaparzonego wywaru bezpośrednio na lód. Aczkolwiek, każdy ma własny sposób na przygotowanie mrożonej herbaty, w zależności od tego, czy ma kupioną gotową, czy przygotowuje ją osobiście. Producenci herbat mrożonych na opakowaniach zamieszczają ciekawe przepisy, dlatego też warto je wykorzystać dla urozmaicenia. Ja sama uwielbiam dodawać do mrożonych herbat świeże owoce.
Polecam Wam tak zwane „parzenie zimne”, czyli „cold brew” podczas którego uwalnia się niewielka ilość katechin i tylko połowa kofeiny, co wpływa na łagodny smak mrożonej herbaty. De facto, w przypadku tego napoju orzeźwienie liczy się bardziej aniżeli jej właściwości pobudzające. Mrożone herbaty mają też więcej witamin.
Polecam ziołowe mrożone herbaty, kiedy komuś zależy na zachowaniu dobrego zdrowia. Mowa tutaj o mrożonej herbacie z pokrzywy,
czy mrożonej herbacie z mniszka oraz łopianu. Takie herbaty na pewno przysłużą się zdrowiu. Ja odkrywam je od jakiegoś czasu, aczkolwiek już teraz mogę przyznać, że lepiej się czuję. Bez wątpienia, herbaty mrożone to najlepszy sposób na ochłodę. Są rześkie i szybko ugaszą pragnienie. Mięta pieprzowa, hibiskus, dzika róża, jabłka,
jagody i truskawki to te smaki, które zamierzam sprawdzić w tym roku.
Wystarczy zalać je wrzącą wodą, zaparzyć i schłodzić
w lodówce.